W grudniu 2020 roku uczniowie Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Salezjanek w Ostrowie Wielkopolskim wzięli udział w konkursie poetyckim ,,Być jak Szymborska, czyli świąteczne limeryki”. Pragniemy poinformować, że dwie uczennice otrzymały wyróżnienie w konkursie:
Cecylia Maciejewska- klasa 3b LO
Idalia Walkowiak- klasa 3b LO
Gratulacje!
Pisanie wymagało od uczniów kunsztu pisarskiego, ponieważ jest to trudna forma wypowiedzi...
Limeryk (ang. limerick, od miasta Luimneach w Irlandii) — miniaturka liryczna; nonsensowny, groteskowy wierszyk o skodyfikowanej budowie, inaczej śmieszny wierszyk składający się z:
a) pięciu wersów
b) układu rymów aabba, zwykle żeńskich,
c) trzeci i czwarty wers krótsze od pozostałych (zwykle o 2-3 sylaby akcentowane),
-utwór, który pod względem treści jest rymowaną anegdotą,
-ma też zwykle stały układ narracji:
a) wprowadzenie bohatera i miejsca, w którym dzieje się akcja, w pierwszym wersie,
b) zawiązanie akcji w wersie drugim (często wprowadzony jest tu drugi bohater),
c) krótsze wersy trzeci i czwarty to kulminacja wątku dramatycznego,
d) zaskakujące, najlepiej absurdalne lub komiczne rozwiązanie w wersie ostatnim.
Poniżej prezentujemy wyróżnione wiersze:
1. Cecylia Maciejewska
Perfumy
Żona dostała w święta perfumy od męża,
Lecz zamiast mu dziękować, z gniewu się napręża.
-Czy ty mężu uważasz że ja śmierdzę?
-Kochanie, ależ wcale tak nie twierdzę!
Po czym wyszła, a z nią zapach zdechłego węża.
2. Idalia Walkowiak
•Limeryki bibliotekarsko- świąteczne (cykl)
*
Jedna bibliotekarka z Ostrowa,
którą zbyt często bolała głowa
przyjęła do domu kota
by bombki dać mu ze złota,
aż w święta poczuła się zdrowa!
*
Raz jeden pan bibliotekarz
co twarz miał bladą jak piekarz
wybrał święta w Afryce,
gdzie opalił swe lice,
aż karnacji pozazdrościł mu dekarz
*
Raz mąż pewnej bibliotekarki
zakupił na święta dwa garnki,
no i książki wertował,
by Wigilię zgotować,
bo w swej żonie nie widział kucharki!
*
Pewien stały czytelnik horroru
zgubił drogę wśród księgozbioru,
no i wybrał nie grozę,
ale miłosną prozę,
toteż w święta wciąż nie miał humoru.
*
Pewien kot który spożywał mleko,
święta spędził przed biblioteką
tam wyczytał w „Stu słowach”,
że laktoza niezdrowa
odtąd wodą już żył pod apteką.
*
Jeden pies pana bibliotekarza
pogryzł w święta na śniegu kucharza.
Pan się wielce znarowił,
prasą psu zadek obił,
jednak tamten na karę nie zważał.