Zimowisko w Karpaczu

Pierwszego dnia po przyjeździe udaliśmy się na lodowisko. Korzystaliśmy zarówno z lodowiska sztucznego, jak i naturalnego. Drugiego dnia udaliśmy się na całodniową wycieczkę do Jakuszyc. Biegówki w ośnieżonym lesie to prawdziwa atrakcja. W poniedziałek przed południem pojechaliśmy do Jeleniej Góry na basen. Termy okazały się strzałem w dziesiątkę. Wielką atrakcją okazały się zewnętrzne baseny i zjeżdżalnie. Nie skorzystaliśmy jedynie z basenu dla morsów. Po obiedzie udaliśmy się na stok. Korzystaliśmy ze stoku „Pod Wangiem”. Potrafiący jeździć korzystali z orczyka i wyciągu kanapowego. Uczący się wzięli udział w pierwszej lekcji. Lekcja odbywała się pod czujnym okiem instruktora. Przygodę ze zjazdówkami kontynuowaliśmy we wtorek. Tego dnia nawet uczący się korzystali z wyciągu. Popołudniu udaliśmy się  na górę ze  snowtubingiem i  oddaliśmy się zabawom na stoku – zjazdy na oponach, sankach i skuterach. W środę pospacerowaliśmy po Karpaczu i udaliśmy się po raz drugi na lodowisko. Tym razem mogliśmy skorzystać jedynie z lodowiska sztucznego. Pogodę mieliśmy ładną, ale niestety niesprzyjającą sportom zimowym. Ostatniego dnia przed wyjazdem udaliśmy się na tor bobslejowy Alpine Coaster.  Kilka razy z dużym zaangażowaniem wzięliśmy udział w zajęciach zumby. Wieczorami oglądaliśmy filmy, graliśmy  w bilard oraz korzystaliśmy z sali zabaw. Fizycznie zimowisko było dość wyczerpujące, ale nie ma to jak aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu. Wszystkim na przyszłość polecamy sportowe zimowisko.  Mieszkaliśmy  w  „Kruczych Skałach”.
                                                                 Marysia Pęcherzewska i Ania Stasik